To jest pierwszy rozdział wymyślonego przeze mnie opowiadania, które piszę. Wszelkie podobieństwo do osób i wydarzeń jest przypadkowe. Planuję pisać kolejne rozdziały opowiadania Wspomnienie niespełnionej miłości. Dalsze losy głównej bohaterki, więc zajrzyj przeczytaj i skomentuj. Zachęcam też do odwiedzania mojego bloga. Czytania i komentowania rozdziałów, które będą powstawać.
Rozdział pierwszy
Wspomnienia Ewy
Ewa wstała rano i jedząc śniadanie i szykując się do pracy zastanawiała się nad swoim życiem.
Była trzydziestokilkuletnią kobietą,, dobrze zapowiadającym się lekarzem chirurgiem. Chociaż była ładna, zdolna, spełniona zawodowo, ciągle czuła się samotna. Wczoraj po rozmowie z przyjaciółką ożyły wspomnienia o Krzysztofie koledze ze studiów w którym kiedyś była zakochana. Ewa uświadomiła sobie, że nadal go kocha, ale cóż on robił karierę medyczną za granicą.
Rodzice Ewy i Krzysztofa przyjaźnili się ze sobą od dawna mieli po troje dzieci w tym samym wieku, jedni trzy córki, a drudzy trzech synów. Obie rodziny związane były z zawodem medycznym. Ojciec Ewy był również chirurgiem, matka pielęgniarką, a ojciec i bracia Krzysztofa też byli lekarzami.
Ewa i Krzysztof chodzili razem do liceum potem na studia już w liceum się bardzo lubili, a na studiach przekonali się, że to nie tylko przyjaźń. Kochali się bardzo i planowali wspólną przyszłość. Bardzo lubili ze sobą przebywać, rozmawiać, lubili słuchać podobnej muzyki, czytać te same książki, oglądać te same filmy. Razem też spędzali wakacje, lubili jeździć w góry lub zwiedzać Polskie zabytki.
W góry jeździli razem z młodszą siostrą Ewy, Agnieszką i bratem Krzysztofa Robertem, którzy też byli parą.
Zresztą teraz Agnieszka i Robert byli od kilku lat małżeństwem, mieli już trójkę dzieci jeszcze tu w Polsce urodziło im się dwóch synów, a trzy lata temu wyjechali za granice i tam w tym roku urodziła im się córeczka byli ze sobą bardzo szczęśliwi.
A Ewa była wciąż sama.
Do dziś pamięta tą rozmowę z Krzysztofem, a było to krótko po zakończeniu studiów. Ewa myślała że rozpoczną pracę w jednym ze szpitali w Warszawie.
Wyszli wtedy z kina, śmiali się, żartowali, w pewnym momencie Krzysztof zapytał:
- Ewa co byś powiedziała na to gdybyśmy wyjechali na jakiś czas za granicę ? - Ewa była bardzo zaskoczona tą propozycją i odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Dlaczego chcesz wyjechać za granicę?
- Bo myślę że tam będę miał większe szansę żeby się rozwinąć zawodowo - odpowiedział Krzysztof.
- Ja nie chcę wyjeżdżać z Polski - powiedziała Ewa.
- Dlaczego? - zapytał Krzysztof - przecież nie powiedziałem że wyjedziemy na zawsze.
- Mimo to nie chcę - powiedziała Ewa - nigdy nie chciałam wyjeżdżać za granicę do pracy, turystycznie owszem, ale do pracy nie chcę, przynajmniej na razie.
Krzysztof spojrzał na nią ze smutkiem.
- Ok jak chcesz, ale przemyśl to jeszcze Ewuś.- powiedział.
- Ja w każdym razie chcę na jakiś czas wyjechać.
- A co będzie z nami jak wyjedziesz? - zapytała Ewa.
- Przecież się kochamy ,to nasze uczucie na pewno przetrwa, jak wrócę to się pobierzemy - odpowiedział Krzysztof.
Po tej rozmowie Ewie było bardzo smutno, obawiała się że ich uczucie może jednak nie przetrwać tej rozłąki i nie myliła się.
Krzysztof po kilku tygodniach wyjechał, nawet sama odwiozła go na lotnisko.Była trzydziestokilkuletnią kobietą,, dobrze zapowiadającym się lekarzem chirurgiem. Chociaż była ładna, zdolna, spełniona zawodowo, ciągle czuła się samotna. Wczoraj po rozmowie z przyjaciółką ożyły wspomnienia o Krzysztofie koledze ze studiów w którym kiedyś była zakochana. Ewa uświadomiła sobie, że nadal go kocha, ale cóż on robił karierę medyczną za granicą.
Rodzice Ewy i Krzysztofa przyjaźnili się ze sobą od dawna mieli po troje dzieci w tym samym wieku, jedni trzy córki, a drudzy trzech synów. Obie rodziny związane były z zawodem medycznym. Ojciec Ewy był również chirurgiem, matka pielęgniarką, a ojciec i bracia Krzysztofa też byli lekarzami.
Ewa i Krzysztof chodzili razem do liceum potem na studia już w liceum się bardzo lubili, a na studiach przekonali się, że to nie tylko przyjaźń. Kochali się bardzo i planowali wspólną przyszłość. Bardzo lubili ze sobą przebywać, rozmawiać, lubili słuchać podobnej muzyki, czytać te same książki, oglądać te same filmy. Razem też spędzali wakacje, lubili jeździć w góry lub zwiedzać Polskie zabytki.
W góry jeździli razem z młodszą siostrą Ewy, Agnieszką i bratem Krzysztofa Robertem, którzy też byli parą.
Zresztą teraz Agnieszka i Robert byli od kilku lat małżeństwem, mieli już trójkę dzieci jeszcze tu w Polsce urodziło im się dwóch synów, a trzy lata temu wyjechali za granice i tam w tym roku urodziła im się córeczka byli ze sobą bardzo szczęśliwi.
A Ewa była wciąż sama.
Do dziś pamięta tą rozmowę z Krzysztofem, a było to krótko po zakończeniu studiów. Ewa myślała że rozpoczną pracę w jednym ze szpitali w Warszawie.
Wyszli wtedy z kina, śmiali się, żartowali, w pewnym momencie Krzysztof zapytał:
- Ewa co byś powiedziała na to gdybyśmy wyjechali na jakiś czas za granicę ? - Ewa była bardzo zaskoczona tą propozycją i odpowiedziała pytaniem na pytanie.
- Dlaczego chcesz wyjechać za granicę?
- Bo myślę że tam będę miał większe szansę żeby się rozwinąć zawodowo - odpowiedział Krzysztof.
- Ja nie chcę wyjeżdżać z Polski - powiedziała Ewa.
- Dlaczego? - zapytał Krzysztof - przecież nie powiedziałem że wyjedziemy na zawsze.
- Mimo to nie chcę - powiedziała Ewa - nigdy nie chciałam wyjeżdżać za granicę do pracy, turystycznie owszem, ale do pracy nie chcę, przynajmniej na razie.
Krzysztof spojrzał na nią ze smutkiem.
- Ok jak chcesz, ale przemyśl to jeszcze Ewuś.- powiedział.
- Ja w każdym razie chcę na jakiś czas wyjechać.
- A co będzie z nami jak wyjedziesz? - zapytała Ewa.
- Przecież się kochamy ,to nasze uczucie na pewno przetrwa, jak wrócę to się pobierzemy - odpowiedział Krzysztof.
Po tej rozmowie Ewie było bardzo smutno, obawiała się że ich uczucie może jednak nie przetrwać tej rozłąki i nie myliła się.
Z początku dzwonił codziennie mówił, że kocha, myśli, tęskni potem dzwonił coraz rzadziej, coraz mniej mówił o nich, ona nie pytała czemu bo bała się jaką usłyszy odpowiedz.
Teraz dzwonił bardzo rzadko praktycznie tylko z okazji imienin, lub świąt czasem przysłał jakąś ładną kartkę.
Ona wciąż go kochała i teraz żałowała bardzo że wtedy nie zgodziła się z nim wyjechać
Proszę o komentowanie tego rozdziału lub całego dotychczas powstałego opowiadania. Zachęcam też do odwiedzania mojego bloga i czytania rozdziałów, które będą powstawać. Proszę poleć mojego bloga i opowiadanie innym np swoim znajomym. Będę wdzięczna za opinie na jego temat również na meila.
Niestety rozstania nie sprzyjają związkom, zazwyczaj takie bardzo szybko się rozpadają. W wolnej chwili będę czytać twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuń